CZEŚĆ :))
Dzisiaj w końcu się wyspałam! Po jakże długich dwóch dniach spędzonych na Uniwersytecie na prawdę cieszę się, że ten weekend tak szybko minął, bo zajęcia naprawdę były ciężkie. Dostaliśmy mnóstwo materiału, który trzeba zrobić na następne zajęcia, no i już zapowiedzieli nam trzy testy. Więc będę musiała wziąć się do roboty przez te dwa tygodnie, gdyż materiał jest dość trudny i wymaga sporej uwagi i ciężkiej pracy. Mam nadzieję, że uda mi się jakoś zmotywować do pracy, bo chciałabym dobrze napisać te testy.
Wczoraj pogoda we Wrocławiu była okropna, i w drodze do mieszkania strasznie zmokłam.. Tak więc, gdy wróciłam z uczelni musiałam się trochę zrelaksować a co najważniejsze zresetować, gdyż taka pogoda źle na mnie wpływa, jestem wtedy bardzo niemiła i wścibska. Tak więc kupiłam sobie moje ulubione słodycze :) do tego jeszcze mój ulubiony sok pomarańczowy oraz paczkę grubo krojonych, paprykowych crunchips'ów.
A następnie zaczęłam szukać jakiejś ciekawej książki, aby oderwać się od rzeczywistość i zapomnieć o ciężkim weekendzie. Na wielu portalach ludzie polecali książkę "PS. I love you", tak więc ściągnęłam sobie wersję w PDF'ie i zaczęłam czytać. Muszę przyznać, że książka jest bardzo fajna. Nie będę zdradzać o czym jest, jeśli ktoś z Was jest zainteresowany, lubi czytać to z chęcią zajrzy do tej książki :)
W przerwie, zrobiłam sobie nowy manicure, bo stary już mi się troszkę znudził.. Więc moje paznokcie teraz wyglądają tak:
No i to byłoby tyle na dzisiaj :)
Nic więcej ciekawego w ciągu weekendu nie robiłam..
Mam nadzieję, ze Wy mieliście udany weekend, pomimo złej pogody :)
xoxo